From: Hadestown Title: Hey, little songbird By: Anais Mitchell Translated: Anna Kramarska SourceLang: en TargetLang: pl
Hej, skowroneczku, daj jakiś głos
Siedzę w pracy co noc, i mam dość swoich trosk
Mam zamówień tu stos, mam klientów tu tłum,
Do budowy mam mur, do stłumienia mam strajk
Istne piekło tam trwa, w mym Hadesie
Hej, skowroneczku, kto(ś) ci język skradł?
Żal serce chwyta, gdy ktoś tak młody tak zbladł
Choć z biedą wciąż walczysz za trzech
Każdy twój dech będzie tylko słabł
Ech, z pustych płuc nic nie wyśpiewasz
Dziwną tak pieśń śpiewa ten człek
Chcę jego dłoń wziąć i w niej stłumić lęk
Chcę móc się skryć wśród miękkich wnęk
Chcę móc gdzieś spocząć na zawsze
Hej, skowroneczku, masz w sobie ten blask
Jak brzask rozświetliłabyś podziemny trakt
Lecz wybór jest twój, jeśli podjąć go chcesz
Choć podły gdy głód i chłód wiodą cię
A ja miejsce mam dla kanarka.
Nagle świat sens cały traci już
Gdzie zniknął znów Orfeusz?
Miała z nas para być bratnich dusz
Mieliśmy trwać już na zawsze
Hej, skowroneczku, nie mów, że
Jest jakimś poetą, skupionym na grze
Daj mu swą dłoń, a weźmie też rękę całą
Napisze ci wierszyk, bo na chleb ma za mało
Hej, gdzie ciepło leć w czasie zimy
Hej, skowroneczku, rozejrzyj się w krąg. Sępy i żmije do ciebie już się rwą. I naostrzą ząb, na kościach twych. Gdy wgryzą się wgłąb, dość widoków mdłych. Zło w ludziach jest cnych, gdy stawką jest zgon.