From: Sufjan Stevens
Title: Fourth of July
By: Sufjan Stevens
Translated: Anna Kramarska
SourceLang: en
TargetLang: pl
Zło rozsiało się jak gorączka we śnie
Prawie brzask, na twą twarz, padł wieczny cień
W co przemienić się, by z martwych zbudzić cię?
Może strzał wzniosłych salw, w sierpniowy dzień
Ale dość już twych słów, orzełku mój, po co ten tren
Czego uczy nas cud lub ten tragiczny bunt
W sierpniowy dzień?
Na końcu jest śmierć
Stoję u twych drzwi, twa gloria w cieniu lśni
Czy to jedna z twych gier, dzieciństwa strzęp
Gdy wszystko było fikcją, wiarą i predykcją
Dziś widzisz mnie: cichnącą pieśń
Czy kochali cię tu, gołąbku mój? po co ten tren
Wybacz, że byłeś sam, że Bóg tak dla nas chciał
Choć starałam się
Mój zbawienny śnie
Mam powiedzieć im, co z ciałem zrobić twym
Czy chcę mieć chwile dwie, pożegnać się
Co za dziwna myśl, mówić, gdy nie słyszysz nic
Czy ty sens widzisz gdzieś, mój słodki bzie
Spójrz, to wstaje już wschód, głuptasku mój,
po co ten tren
Swoim życiem się ciesz, póki tu jest,
Póki ma gest
Ale dość już twych słów, orzełku mój, po co ten tren
Czego uczy nas cud lub ten tragiczny bunt
W sierpniowy dzień?
Na końcu jest śmierć